FUHRMANN S.A.

Browar Fuhrmann jest jednym z najstarszych tego typu zakładów w Polsce. Powstał w 1825 roku, kiedy to Herman Fuhrmann wziął od miejscowego bankiera pożyczkę 500 reichstalarów i wykupił browar Seringa. Rodzina Fuhrmannów była właścicielami zakładu aż do końca II wojny światowej. Do tego czasu firma się rozwijała, a dzięki powstałej linii kolejowej połczyńskie piwo mogło być sprzedawane na większym obszarze i cieszyło podniebienia piwoszy na całym Pomorzu. Są świadectwa, że znalazło uznanie także wśród berlińczyków. Trwałym śladem tamtych czasów jest istniejąca dotychczas w Połczynie-Zdroju prosta, płaska ulica prowadząca do browaru. Powstała ona, kiedy Karl Fuhrmann nakazał przekopać wzgórze, aby jeżdżące zimą ciężarówki nie ulegały wypadkom. Inną ważną dla obecnych mieszkańców miasta pozostałością po tamtych czasach jest także woda płynąca w kranach w mieście. Gdy pod koniec XIX wieku budowano wodociąg, właściciel browaru zezwolił na doprowadzenie do mieszkań wody z ujęcia należącego do zakładu. Po wojnie browar znacjonalizowano a rodzina Fuhrmannów wyjechała do Niemiec. Przez dziesiątki lat browar stopniowo upadał na skutek złego zarządzania i braku inwestycji. Sytuacja uległa zmianie na początku lat 90–tych, kiedy to browar został kupiony przez firmę BROK, powstałą na bazie Koszalińskich Zakładów Piwowarskich. Zaczęła się modernizacja i inwestycje w zakład. W roku 1998 browar przejęła firma Holsten, która w 2001 roku z kolei sprzedała go browarowi Strzelec. W 2005 roku zakład się usamodzielnił, przechodząc w ręce Duńskich Browarów Królewskich (Faxe). Na mocy umowy sprzedaży nie mógł on jednak warzyć piwa, stał się więc rozlewnią wody mineralnej. W 2007 roku browar wydzierżawili Czesi i zakaz przestał obowiązywać. Konkurencja była już duża, rynek nasycony. Właściciele zdecydowali się zatem powołać do życia markę Brewer. Posunięcie to nie przyniosło jednak oczekiwanych rezultatów i zaczął się ciężki okres w dziejach firmy. Dobra gwiazda zaświeciła dla browaru w Połczynie w Wigilię 2010 roku. Fundusz powierniczy, który do tej pory był pożyczkodawcą, stał się właścicielem firmy. Decyzja o ratowaniu browaru stała się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. W roku 2011 sprzedał on ponad 100 tyś. hektolitrów piwa, w kolejnym roku produkcja została podwojona. Rok 2013 to wzrost 25 procent i progres utrzymuje się nadal.